Sepsa to zespół ogólnoustrojowej reakcji zapalnej wywołany zakażeniem, który może prowadzić do ciężkiej sepsy oraz wstrząsu septycznego. Zespół ten wiąże się z długotrwałym pobytem w szpitalu, wysokim współczynnikiem chorobowości oraz śmiertelności. Najnowsze wytyczne kampanii „Pokonać Sepsę” (Surviving Sepsis Campaign)z 2012 roku przedstawiają bardzo jasne Zakażenie szpitalne, a odszkodowanie za błąd medyczny. Zakażenie szpitalne jest podstawą do ubiegania się o zadośćuczynienie oraz odszkodowanie od placówki, w której doszło do tego zdarzenia. Aby uzyskać powyższe świadczenia należy udowodnić : doznaną szkodę; winę szpitala lub personelu medycznego; Odszkodowanie za uszkodzenie i przecięcie dróg żółciowych podczas operacji laparoskopowej jako błąd medyczny. W przypadku rozważania odpowiedzialności osoby wykonującej zawód lekarza, element obiektywny łączy się z naruszeniem zasad wynikających z wiedzy medycznej i doświadczenia, a w jego ramach mieści się tzw. błąd Fast Money. Zakażenie bakterią w szpitalu odszkodowanie Każdy z nas trafiając do szpitala, może stać się, z dość dużym prawdopodobieństwem, ofiarą zakażenia szpitalnego. Pamiętaj, że w przypadku kiedy dojdzie do zakażenia możesz otrzymać odszkodowanie za zakażenie w szpitalu. Do zakażenia szpitalnego dochodzi w trakcie hospitalizacji, najczęściej przy przeprowadzaniu operacji, kiedy mamy do czynienia z otwartymi ranami. Objawami zakażenia są zazwyczaj gorączka, złe gojenie rany, ropienie. Jednym z najgroźniejszych powikłań zakażeń wewnątrzszpitalnych jest sepsa. Dotyka ona szacunkowo od 10 do 15% pacjentów na oddziałach intensywnej terapii. Jest to ogólnoustrojowa reakcja organizmu, polegająca na pojawieniu się stanu zapalnego całego ciała wywołanego zakażeniem. Jak wynika z przytoczonych powyżej danych zakażenia niosą bardzo poważne konsekwencje dla pacjenta, wiążą się z cierpieniem i długotrwałym leczeniem. Pamiętaj, że masz prawo do uzyskania zadośćuczynienia i odszkodowania za wszelkie niedogodności, których musiałeś doświadczyć w związku z zakażeniem. Zgodnie z ustawą z 28 kwietnia 2011 r. o zmianie ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych zdarzeniami medycznymi są zakażenia pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia pacjenta albo śmierci pacjenta będącego następstwem niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną: diagnozy, jeżeli spowodowała ona niewłaściwe leczenie albo opóźniła właściwe leczenie, przyczyniając się do rozwoju choroby leczenia zastosowania produktu leczniczego lub wyrobu medycznego błąd medyczny? bezpłatna porada Zakażenie bakterią w szpitalu odszkodowanie – procedura Procedura uzyskania odszkodowania i zadośćuczynienia za zakażenie szpitalne wygląda w poniżej przedstawiony sposób: Składamy pismo do placówki medycznej (np. szpitala). w której doszło do zakażenia, z żądaniem wypłaty odszkodowania, zadośćuczynienia, a w niektórych wypadkach nawet renty. W piśmie tym, należy uprawdopodobnić, że do zakażenia doszło w danym szpitalu. O rencie z tytułu zakażenia napiszę w kolejnym artykule. Do pisma załączamy chronologiczny opis naszego leczenia oraz wskazujemy jakie nieprawidłowości naszym zdaniem doprowadziły do zakażenia szpitalnego. Należy dokładnie określić wysokość odszkodowania, zadośćuczynienia czy renty których się domagamy, oraz wyjaśnić dlaczego właśnie takie, a nie inne kwoty. Jeżeli placówka medyczna i jej ubezpieczyciel odmawiają wypłaty, możemy skierować sprawę do sądu albo też złożyć wniosek do komisji ds. orzekania o zdarzeniach medycznych. Postępowanie przed komisją opisałam w artykule: ,,postępowanie dowodowe przed wojewódzką komisją ds. orzekania o zdarzeniach medycznych.” zadzwoń teraz Zakażenie w szpitalu odszkodowanie – orzecznictwo Odszkodowanie i zadośćuczynienie w przypadku zakażenia w kwocie do zł, a w razie śmierci pacjenta na rzecz spadkobierców w kwocie do zł przyznaje wojewódzka komisja do spraw orzekania o zdarzeniach medycznych, a wypłaca ubezpieczyciel, albo podmiot leczniczy prowadzący szpital w razie wyczerpania kwoty gwarancyjnej ubezpieczenia lub nie zawarcia umowy ubezpieczenia. Jeśli przyjmiesz propozycję odszkodowania jest to równoznaczne ze złożeniem oświadczenia o zrzeczeniu się wszelkich roszczeń w zakresie szkód, które ujawniły się do dnia złożenia wniosku. Tym samym musisz się zastanowić przed przyjęciem takiej kwoty czy chcesz walczyć o wyższą kwotę świadczeń. W sytuacji gdy uważasz, że kwota zaproponowana w ramach postępowania przed wojewódzką komisją ds. orzekania o zdarzeniach medycznych jest zbyt niska, możesz wystąpić z pozwem do sądu. Postępowanie sądowe powinieneś rozpocząć od złożenia do sądu pozwu o zapłatę odszkodowania za zakażenie w szpitalu. W kolejnym artykule opiszę co powinien zawierać taki pozew. Pozwanym w sprawach zakażeń jest zakład opieki zdrowotnej, (np. szpital) w którym doszło od zakażenia. Z uwagi na fakt, że szpital posiada ubezpieczenie OC możesz pozwać ubezpieczyciela albo i szpital i ubezpieczyciela solidarnie. W sprawach dot. zakażeń jednoznacznie uznaje się, że szkoda, której doznał pacjent na skutek zakażenia chorobą zakaźną jest wynikiem niedbalstwa szpitala. Zatem musisz wyłącznie uprawdopodobnić niedbalstwo szpitala, aby móc dochodzić odszkodowania za zakażenie w szpitalu w postępowaniu cywilnym. Tytułem przykładu można wskazać następującą sytuację, która stała się przyczyną rozstrzygnięcia sądowego. Pacjentka z bólem stopy udała się do lekarza w niepublicznej placówce medycznej. Lekarz bez dokładnego zbadania stopy Klientki, bez wykonania RTG i USG, co pozwoliłoby na postawienie właściwej diagnozy, zadecydował o wykonaniu iniekcji sterydu w bolące miejsce. Nie poinformował przy tym pacjentki o alternatywnych metodach leczenia ani o ryzyku, jakie związane jest z podaniem leku sterydowego. Dolegliwości nie ustąpiły, a dodatkowo pojawił się obrzęk stopy, dlatego też pacjentka ponownie udała się do lekarza pozwanej placówki medycznej celem zweryfikowania pierwszej diagnozy. Mimo, że jej stan zdrowia był gorszy niż poprzednio, nie skłoniło to lekarza do pogłębienia diagnostyki. Ostatecznie, po kolejnych próbach uzyskania pomocy w innych lecznicach, ustalono, że w stopie rozwinął się stan zapalny, spowodowany zakażeniem gronkowcem złocistym i pałeczką ropy błękitnej. Konieczny był zabieg operacyjny, a następnie wielomiesięczna rehabilitacja. Zakażenie bakterią w szpitalu odszkodowanie, jak złożyć pozew? Pacjentka złożyła pozew do sądu o odszkodowanie oraz zadośćuczynienie. Za doznaną krzywdę Sąd zasądził zadośćuczynienie w kwocie ok. 66 tys. zł (w tym odsetki ustawowe) oraz odszkodowanie w kwocie ok. 21 tys. zł. Sąd w uzasadnieniu wyroku wskazał, że wykazano, że z dużym prawdopodobieństwem do zakażenia doszło podczas iniekcji sterydu w pozwanej placówce. Zasądzona kwota zadośćuczynienia ma zrekompensować długotrwałe i bolesne leczenie, jakiemu poddana została powódka oraz niepoinformowanie jej o ryzyku związanym z zastosowanym postępowaniem leczniczym. Przyznana przez Sąd kwota odszkodowania za zakażenie szpitalu odpowiada całości poniesionych przez powódkę kosztów, także kosztom leczenia w prywatnych placówkach. Zakażenia szpitalne – odszkodowanie Jak wynika z powyższego wystarczyło tylko uprawdopodobnienie, że to w danej placówce doszło do zakażenia szpitalnego. Sąd przyjmuje, że skoro pojawiło się zakażenie to szpital musiał zaniedbać dokonania niezbędnych z punktu widzenia sanitarnego oraz zachowania reguł sztuki lekarskiej. Podsumowując, jeżeli doszło u Ciebie do zakażenia po pobycie w szpitalu lub innej placówce medycznej masz prawo żądać odszkodowania i zadośćuczynienia oraz renty. Aby uzyskać w/w roszczenia wystarczające będzie uprawdopodobnienie, że do zakażenia doszło w danej placówce. Gdzie szukać pomocy, gdy podejrzewasz błąd medyczny? Jeżeli potrzebujesz pomocy prawnej, aby ustalić czy Twoja sprawa kwalifikuje się jako błąd medyczny skontaktuj się z nami. Dys­ponu­jemy doświadczeniem potrzebnym do zrozumienia skomplikowanych zagadnień medycznych. Mamy wieloletnie doświadczenie w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, w tym zwłaszcza związanych z błędami medycznymi. Możemy Ci pomóc uzyskać należne Tobie świadczenia. Wystarczy jeden telefon, aby bezpłatnie skonsultować Twoją historię i ocenić jak możemy Ci pomóc. Nie wahaj się, znamy się na tym. Zadzwoń teraz, a nasi specjaliści otoczą Ciebie i Twoją rodzinę opieką. bezpłatna porada Wystarczy Twój jeden telefon do nas, aby uzyskać profesjonalną pomoc. Zadzwoń teraz to nie wymaga wysiłku, a może tylko pomóc. Telefon 722 080 080, lub napisz do nas kontakt@ Sprawa o odszkodowanie w związku z tzw. zakażeniem szpitalnym należy do najczęstszych przyczyn, dla których pacjenci występują przeciwko placówkom medycznym z roszczeniami. Przeważnie pozwy dotyczą sytuacji, w których doszło do zakażenia wirusem HBV żółtaczki zakaźnej typu B, wirusem HCV typu C, zakażenia gronkowcem, sepsą albo niekiedy wirusem HIV. W niniejszym artykule omówię podstawowe zasady odpowiedzialności, przytaczając zarazem niedawne orzeczenie warszawskiego sądu. Zawartość1 Najczęstsze przyczyny zakażeń w szpitalach2 Ustalenie odpowiedzialności3 Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie Najczęstsze przyczyny zakażeń w szpitalach W piśmiennictwie medycznym stwierdza się (podaję za: M. Nesterowicz, Prawo medyczne. Komentarze i glosy do orzeczeń sądowych., Warszawa 2017), że przyczynami zakażeń są najczęściej: nieprzestrzeganie przez personel medyczny zasad bezpieczeństwa i higieny, niedostateczna sterylizacja i dezynfekcja sprzętu medycznego, nienależyty nadzór epidemiologiczny, zły stan leczniczy i sanitarny pomieszczeń szpitalnych, a także niezastosowanie właściwej okołooperacyjnej profilaktyki antybiotykowej. Co ciekawe, u osób dorosłych 60%, a u dzieci do lat dwóch – 80% wszystkich zakażeń wirusem HBV żółtaczki zakaźnej typu B jest pochodzenia szpitalnego. Ustalenie odpowiedzialności Analiza orzecznictwa sądowego prowadzi do wniosku, że procesy dotyczące ustalania odpowiedzialności szpitala, w przypadku wystąpienia zakażenia u pacjenta, przebiegają w zbliżony sposób, a wyroki wydawane są w oparciu o ujednolicone w praktyce reguły. Pozwane szpitale w toku procesu z reguły kwestionują fakt zakażenia pacjentów podczas hospitalizacji. Domagają się jednocześnie, aby powód-pacjent udowodnił w sposób niezbity i pewny, że źródło zakażenia znajdowało się w danej placówce medycznej. Sądy natomiast dążą do ustalenia prawdopodobieństwa zakażenia w pozwanym szpitalu. Jeżeli prawdopodobieństwo to jest wysokie, o czym można twierdzić zwłaszcza wówczas, gdy szpital jest jedynym miejscem, gdzie pacjent mógł ulec zakażeniu albo przyczyną zakażenia była potwierdzona obecność drobnoustrojów szpitalnych, przyznają rację pacjentowi uwzględniając powództwo. Stopień prawdopodobieństwa, że do zakażenia doszło podczas hospitalizacji, ocenia biegły sądowy. Warto przy tym podkreślić, że zakażenie szpitalne nie jest równoznaczne z popełnieniem błędu przez kogokolwiek z personelu medycznego, a procesy dotyczących takich sytuacji często dotyczą ustalenia winy w organizacji i funkcjonowaniu szpitala. Nie ulega wątpliwości, że procesy dotyczące zakażeń nie są łatwe dla pozwanych placówek. Chcąc się zwolnić od odpowiedzialności, szpital powinien przynajmniej wykazać, że istniało wysokie prawdopodobieństwo innego źródła powstania szkody, np. w innej placówce albo wskutek niewłaściwego wykonywania zaleceń lekarskich przez pacjenta już po zakończeniu hospitalizacji. Okoliczności takie pozwany szpital musi jednak wykazać – nie tylko poprzez sformułowanie stosownych twierdzeń, ale przedstawienie stosownych dowodów. Należy mieć bowiem na względzie, że orzecznictwo sądów jest w tego rodzaju sprawach przychylne dla pacjentów, o czym świadczy to, że nie oczekuje się od osoby poszkodowanej, aby wykazała bezpośredni i pewny związek przyczynowy pomiędzy pobytem w szpitalu a zakażeniem, ponieważ w praktyce łączyłoby się dla pacjenta z trudnościami dowodowymi, których w praktyce nie dałoby się przezwyciężyć. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie Warto w powyższym kontekście poświęcić kilka zdań wyrokowi Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 30 października 2015 r., I AC a 189/15, omówiony przez Mirosława Nesterowicza (Ibidem.). Stan faktyczny był następujący: 24-letnia pacjentka w 2005 r. została przyjęta do publicznego szpitala w celu przeprowadzenia planowanego porodu drogą cesarskiego cięcia, urodziła córkę w stanie ogólnym średnim. Podczas zabiegu cesarskiego cięcia doszło do zakażenia bakteryjnego, które wywołało sepsę, a następnie wstrząs septyczny. Biegli potwierdzili, że było to zakażenie szpitalne, zwłaszcza że jeden ze szczepów bakterii był typowo szpitalny. Bakterie spowodowały zapalenie otrzewnej i jamy macicy. Stan powódki był krytyczny, w związku z czym lekarze dokonali dwóch kolejnych operacji, w czasie których usunęli narząd rodny kobiety. W pozwie złożonym przeciwko szpitalowi pacjentka żądała zadośćuczynienia w kwocie zł. Wskazywała, że jedną z konsekwencji zakażenia był trwały uszczerbek związany z niemożnością posiadania potomstwa. Pozwany szpital wniósł o oddalenie powództwa. Sąd pierwszej instancji zasądził na rzecz powódki zadośćuczynienie w kwocie zł. W wyroku wytknięto szpitalowi że opinie Powiatowego Inspektora Sanitarnego dotyczące szpitala były negatywne, a wobec pacjentki nie zastosowano antybiotykoterapii przed zabiegiem cesarskiego cięcia, a w czasie rozwijającego się zakażenia nie wykonano testu CRP ani nie podano właściwego zestawu antybiotyków, zignorowano znaczenie objawów bólowych, chociaż sygnalizowały, że następował rozwój infekcji. Sąd apelacyjny utrzymał wyrok w mocy podkreślając zarazem, że zaniechania w pozwanym szpitalu były „wręcz rażące”. W powyżej omówionej sprawie od momentu zakażenia do wydania prawomocnego wyroku upłynęło 10 lat. Zasądzona kwota jest wysoka, aczkolwiek stopień pokrzywdzenia pacjentki jest znaczny, a konsekwencje – nieodwracalne. Należy również mieć na względzie długi czas, jaki upłynął od momentu hospitalizacji do wydania wyroku. Z treści orzeczenia wynika, że pomiędzy stronami nie było próby mediacji, a pozwany szpital dopiero po koniec procesu uznał zasadność roszczeń, aczkolwiek wciąż kwestionował wysokość zasądzonej kwoty. Można zastanawiać się jedynie, czy gdyby na wcześniejszym etapie, być może niezwłocznie po zdarzeniu, zaoferowano odpowiednie wsparcie pacjentce, to czy skala sporu nie byłaby inna i czy nie zakończyłby się o wiele wcześniej.

zakażenie sepsą w szpitalu odszkodowanie